Historia języka angielskiego

Jak doszło do tego, że język angielski zdominował współczesny świat? W jaki sposób stał się głównym środkiem komunikacji międzynarodowej? Dlaczego jest to język tak kompleksowy, rozbudowany i złożony? W dzisiejszym wpisie postaramy się przybliżyć nieco historię języka angielskiego.

Początki języka angielskiego są związane z inwazją plemion anglosaskich, które wykorzystały to, że obszar, który teraz nazywamy Wielką Brytanią został opuszczony przez Rzymian. Ostatnie rzymskie jednostki opuściły wyspę w 407 roku. Przez krótki okres znajdowała się ona pod władaniem miejscowej ludności celtyckiej. W V wieku Brytania była
łakomym kąskiem dla szeregu plemion, które zagrażały spokojnemu bytowi Celtów. Najważniejszymi spośród zagrożeń były plemiona germańskie, a więc Anglowie, Sasi oraz Jutowie. Na przestrzeni niecałych stu lat dokonana została kolonizacja Brytanii. Efektem najazdu była germanizacja języka i wytworzenie dialektów, które dość istotnie się od siebie różniły. Mowa tu o anglijskim, zachodniosaksońskim oraz kentyjskim. Te odmiany języka, który teraz nazywamy staroangielskim stały się podstawą dla współczesnego angielskiego. Z tego okresu pochodzą słowa takie jak water (woda) czy strong (silny).

Kolejnym bodźcem, który spowodował rozwój języka angielskiego była inwazja mężnych Wikingów. Za jej sprawą doszło do wymieszania się staroangielskiego ze staroskandynawskim. Zastanawialiście się kiedyś skąd w angielskim słowo egg (jajko) lub knife (nóż)? No właśnie zawdzięczamy to wyprawom Wikingów, którzy ponad 1000 lat temu siali postrach w Europie Północnej.

Początkiem bardzo poważnych zmian jakie miały kolosalny wpływ na kształtowanie się współczesnego angielskiego była bitwa pod Hastings z 1066 roku. Warto nadmienić dlaczego do niej w ogóle doszło. Otóż ówczesny król Anglii Edward w 1052 roku obiecał Wilhelmowi, księciu Normandii koronę angielską. Problemem było jednak to, że prawdopodobnie obiecał ją również dwóm innym kandydatom. Jeden z możnych anglosaskich, Godwin z Wessexu wymógł na królu Edwardzie przywrócenie godności i na dobrą sprawę przejął kontrolę nad Anglią. Po śmierci Godwina jego dążenia do tronu kontynuował syn Harold Godwinson. W trakcie misji poselskiej do Wilhelma rozbił się i został wzięty do niewoli. Obiecano mu wolność w zamian za hołd lenny. W styczniu 1066 roku zmarł Edward zwany Wyznawcą. Niemal natychmiast koronowano nowego króla, którym został Harold. Było to jawnym złamaniem przysięgi złożonej Wilhelmowi i doprowadziło do klęski Anglosasów w bitwie pod Hastings oraz śmierci króla Harolda.

Przejęcie władzy przez Normandów spowodowało wiele zmian społecznych, a także zwyczajów i tradycji. Istotnie zmienił się również sam język, ponieważ sfery wyższe posługiwały się niemal wyłącznie francuskim. To właśnie ten język wywarł ogromny wpływ na kształtowanie się nowej wersji angielskiego. Efektem było wprowadzenie do angielskiego wielu zapożyczeń i swego rodzaju zmiękczenie wymowy. Głównie z tego powodu angielski nie brzmi podobnie do języków skandynawskich czy niemieckiego. Doskonale znane obecnie na świecie słowa takie jak council (rada) czy parliament (parlament) pochodzą właśnie z tego okresu. Innym przykładem zapożyczenia jest produkt, z którym każdy kojarzy angielskie śniadanie (no może oprócz bekonu), czyli sausage (kiełbaska).

Oczywiście proces rozwoju języka był długotrwały. Nic nie zmieniało się z dnia na dzień. W trakcie panowania dynastii Tudorów stopniowo wzrastała ilość zapożyczeń z języka francuskiego. Równolegle rozwijały się poszczególne dialekty, takie jak północny, kentyjski, a w XV wieku istotną rolę zaczął odgrywać odłam londyński, który potem stał się swoistą bazą dla współczesnego angielskiego.

Po wojnie stuletniej nastąpiła zmiana języka wyższych sfer. Do łask powrócił angielski, a bardzo duże znaczenie dla jego rozwoju miała postać Williama Shakespeare’a. Można przyjąć tezę, że ten poeta sam stworzył około 1700 słów, które na stałe trafiły do użycia i obecnie znajdują się w słownikach. Efektem jego słowotwórstwa są między innymi
aligator (aligator) czy puppy dog (szczeniak). Wspomniany wcześniej dialekt londyński uzyskał status dominującego. Miało to związek z wynalezieniem druku, a w konsekwencji rozpowszechnianiem się słowa pisanego. Kolejnym skutkiem wynalazku Gutenberga było ujednolicenie języka. Niedługo potem dr Samuel Johnson napisał słownik, dzięki któremu
zasady oraz pisownia języka angielskiego zostały uporządkowane i usystematyzowane. Wraz z coraz większą ilością podróży do języka angielskiego zaczęły wkraczać kolejne zapożyczenia. Tym razem nie były to słowa z konkretnego państwa, a z całego świata. Angielski przyjął od innych języków bardzo wiele określeń, które obecnie doskonale znamy.
Słowo virus (wirus) pochodzi z łaciny, zaś rocket (rakieta) z włoskiego. Warto też wspomnieć o językach romańskich takich jak hiszpański czy portugalski. Owoc jedzony przez Adama Małysza zawdzięcza swą nazwę właśnie hiszpańskiemu. Mowa tu oczywiście o banana (banan).

Zasięg angielskiego i jego rozpowszechnienie na świecie jest zasługą powstania i rozwoju wielkiego Imperium Brytyjskiego, które władało posiadłościami niemal na całym świecie. Stał się językiem bardzo prestiżowym. Warto zacytować Johna Adamsa, który był w 1780 roku drugim prezydentem Stanów Zjednoczonych. Powiedział on następujące słowa: Język angielski jest predystynowany do tego, aby w nastepnym, a także dalszych stuleciach stać się językiem światowym w jeszcze bardziej powszechny sposób, aniżeli była nim łacina w przeszłości, czy obecnie język francuski. Przyczyna ku temu jest oczywista, ponieważ rosnąca liczba ludności Ameryki oraz jej uniwersalne powiązania i kontakty ze wszystkimi narodami przy wsparciu wpływu Anglii w świecie, dużego czy małego, wymuszą powszechne używanie tego języka…” Słowa te stały się proroctwem.

Obecnie możemy mówić o świecie jako “globalnej wiosce”. Komunikacja z osobami zamieszkującymi drugą półkulę jest niebywale prosta, ale też konieczna. Angielski staje się nieodzownym i uniwersalnym narzędziem. Ponadto, nadal można zaobserwować wpływ angielskiego na inne języki, w tym polski. Mowa tu o zapożyczeniach czy tak zwanej mowie korporacyjnej. Tym właśnie jest “zrobienie czegoś na asapie”.